Poradników dla biznesmenów mamy na rynku księgarskim sporo, ale nie są one wynalazkiem lat ostatnich - znane są od lat kilkuset. Przykładem może być wydany ponad 200 lat temu przez warszawskiego drukarza Jana Augusta Pozera "Nowy kalendarz służący leśnictwu i fabrykom na rok 1777". Dzieło to zawiera różne pożyteczne wiadomości, a wśród nich "Informację o gruntownym założeniu fabryk i manufaktur". Dowiadujemy się tu o znaczeniu pracy w życiu człowieka, o roli pełnionej przez rolników i manufakturzystów, "o pożytku, któren fabryki czynią", o doborze miejsca na lokalizacje fabryki, o planowaniu produkcji, o niezbędnych przy uruchamianiu fabryki formalnościach, a także o podstawowych zasadach tego, co dzisiaj nazywamy stosunkiem pracy. W tekście jest mowa o fabrykantach. Słowo to w XVIII w. oznaczało nie właściciela fabryki, lecz robotnika. (Nadesłany przez Aleksandra Stukowskiego, stałego współpracownika redakcji, fragment kalendarza pochodzi z "Kalendarza półstuletniego" - Bronisław Baczko, Henryk Hinz, wyd. PIW Warszawa 1975).
Poradników dla biznesmenów mamy na rynku księgarskim sporo, ale nie są one wynalazkiem lat ostatnich - znane są od lat kilkuset. Przykładem może być wydany ponad 200 lat temu przez warszawskiego drukarza Jana Augusta Pozera "Nowy kalendarz służący leśnictwu i fabrykom na rok 1777". Dzieło to zawiera różne pożyteczne wiadomości, a wśród nich "Informację o gruntownym założeniu fabryk i manufaktur". Dowiadujemy się tu o znaczeniu pracy w życiu człowieka, o roli pełnionej przez rolników i manufakturzystów, "o pożytku, któren fabryki czynią", o doborze miejsca na lokalizacje fabryki, o planowaniu produkcji, o niezbędnych przy uruchamianiu fabryki formalnościach, a także o podstawowych zasadach tego, co dzisiaj nazywamy stosunkiem pracy. W tekście jest mowa o fabrykantach. Słowo to w XVIII w. oznaczało nie właściciela fabryki, lecz robotnika.
poprzedni